- Jasne - powiedziałem i ruszyłem w stronę jaskini Jaspera i Ness
- Witam... - powiedziałem wchodząc, ale to co zobaczyłem... szczerze wybuchłem śmiechem. Ness stała i parzyła na Jaspera, który spał po części wisząc w powietrzu po części (czyli głowa) miał na kamieniu .
- Cześć - zaśmiała się Ness - śpi tak już półgodziny
-Serio ?- zaśmiałem się - Mam pytanie ... Pójdziecie ze mną Klausem i Kalipso na rodzinne polowanko ?
- Właśnie miałam iść - powiedziała - tylko to coś trzeba obudzić.
-Zostaw to mnie - powiedziałem i podeszłem do Jaspera i go ugryzłem w ogon. Poźniej było wielki łupp i Jasper nie spał tylko przeklinał.
-*******(cenzura)*******- przeklinał - po co mnie budzicie ?
- Robimy rodzinne polowanko co ty na to ? - zapytałem
- Spoko - mruknął pod nosem - tylko dajcie mi się obudzić.
Pięć minut później byliśmy już na Łące Słońca razem z Ness i Jazzem.
-Hej Kalipso - powiedziałem
- Siemka - Uśmiechnęła się do nas - Jazz wszystko ok ?
- Co ? - zapytał nieprzytomnie - Tak, Tak ładny mamy dzień
- On jeszcze śpi - zaśmiała się Ness
< Kalipso ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz