Siedziałem w swojej jaskini i zastanawiałem się nad sensem życia. Dziś mijały 2 lata odkąd nasz starszy brat Kronos umarł. Mieliśmy z Demonem wtedy rok, a on dwa.
-Stało się coś ?- zapytała Ness
-Nic - Mruknąłem
-Jazz widzę, że cię coś gnębi - powiedziała i położyła się obok mnie - Powiesz mi o co chodzi ?
-Jasne - westchnąłem i zacząłem opowiadać -Byliśmy z Demonem jeszcze młodzi kiedy wybuchła wojna z sąsiednią watahą o nasze tereny.Kronos mój starszy brat był wojownikiem. Wojna trwała miesiąc i wszystko było dobrze. Wygrywaliśmy. W końcu Kronos poszedł walczyć to była ciężka walka.... Ponoć walczył bardzo dzielnie i dzięki niemu nieodebrali nam naszych terenów. Przynieśli go jak był w bardzo ciężkim stanie. Nic nie pomagało. W końcu umarł....
- Oj Jazz ja nie wiedziałam - powiedziała smutno.
-Ale wiesz co ? Jest jeden plus całej tej sytuacji .
-Jaki ?
- Zaprzyjaźniliśmy się z Demonem - uśmiechnąłem się słabo.
-A wcześniej tak nie było ? -zapytała zdziwiona
- Nie . Wcześniej nie mieliśmy dobrych kontaktów. Kłóciliśmy się o byle co.
- Serio ? Nie widać tego po was.
- Ale tak było - powiedział jakiś wilk - mogę wejść ?
- Jasne Demon wchodź.
- O czym rozmawialiście ?
-Opowiadałem Ness o Kronosie - odpowiedziałem. Postanowiłem zmienić temat - Idziemy na polowanie ?
- Jasne -powiedzieli obydwoje.
-Ale zanim pójdziemy ... Gdzie byłeś Jazz przez ostatni miesiąc ?
- Wszędzie i nigdzie jednocześnie - zaśmiałem się - a tak serio to załatwiałem pewną sprawę
- Aha spoko - powiedział - No to chodźmy na to polowanie.
Po polowaniu poszedłem do Klausa. Mieliśmy plan o którym wiedziałem tylko ja i on.
- Wszystko gotowe ? - zapytałem.
<Klaus ? >
-Stało się coś ?- zapytała Ness
-Nic - Mruknąłem
-Jazz widzę, że cię coś gnębi - powiedziała i położyła się obok mnie - Powiesz mi o co chodzi ?
-Jasne - westchnąłem i zacząłem opowiadać -Byliśmy z Demonem jeszcze młodzi kiedy wybuchła wojna z sąsiednią watahą o nasze tereny.Kronos mój starszy brat był wojownikiem. Wojna trwała miesiąc i wszystko było dobrze. Wygrywaliśmy. W końcu Kronos poszedł walczyć to była ciężka walka.... Ponoć walczył bardzo dzielnie i dzięki niemu nieodebrali nam naszych terenów. Przynieśli go jak był w bardzo ciężkim stanie. Nic nie pomagało. W końcu umarł....
- Oj Jazz ja nie wiedziałam - powiedziała smutno.
-Ale wiesz co ? Jest jeden plus całej tej sytuacji .
-Jaki ?
- Zaprzyjaźniliśmy się z Demonem - uśmiechnąłem się słabo.
-A wcześniej tak nie było ? -zapytała zdziwiona
- Nie . Wcześniej nie mieliśmy dobrych kontaktów. Kłóciliśmy się o byle co.
- Serio ? Nie widać tego po was.
- Ale tak było - powiedział jakiś wilk - mogę wejść ?
- Jasne Demon wchodź.
- O czym rozmawialiście ?
-Opowiadałem Ness o Kronosie - odpowiedziałem. Postanowiłem zmienić temat - Idziemy na polowanie ?
- Jasne -powiedzieli obydwoje.
-Ale zanim pójdziemy ... Gdzie byłeś Jazz przez ostatni miesiąc ?
- Wszędzie i nigdzie jednocześnie - zaśmiałem się - a tak serio to załatwiałem pewną sprawę
- Aha spoko - powiedział - No to chodźmy na to polowanie.
Po polowaniu poszedłem do Klausa. Mieliśmy plan o którym wiedziałem tylko ja i on.
- Wszystko gotowe ? - zapytałem.
<Klaus ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz