Dziś
rano poszłem na klif... Na którym wiecie co się stało. Patrzyłem w dół i
chciałem zrobić to samo co Reane, ale nie zrobiłem... Odeszłem z tego
miejsca do lasu. Położyłem się na trawie i zamknąłem oczy... Poszedłem
na polowanie, upolowałem małą sarnę i zaniosłem ją do lasu... Zacząłem
jeść. Poszłen nad wodopój się napić, spotkałem tam śnieżnobiałą waderę,
podobną do Reane, a Reane była piękna...
-Cześć, Roksana...-powiedziałem do wadery. -Cześć-odpowiedziała... <Roksana?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz