-Ja...No niestety Cię nie kocham. Bardzo mi przykro.-powiedziałam
-Rozumiem-powiedział zasmucony
-Jesteś naprawdę dobrym kolegą...może nawet przyjacielem ,ale nic
więcej. Bardzo dobrze się z tobą bawiłam. Poczułam się wolna na twoim
grzbiecie, i szczęśliwa oglądając ten klejnot w grocie...
Chwilę milczeliśmy....
-Nie martw się Dusty...-pocieszyłam basiora-Na pewno znajdziesz tą jedyną...
<Dusty?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz