- Ja... niedługo. - szepnęłam po chwili. - Właściwie od dzisiaj.
Zaburczało mi w brzuchu.
- Eeh, muszę w końcu coś zjeść. - mruknęłam.
Odwróciłam się i pobiegłam truchtem w stronę stada kopytnych. Oczywiście zaczęły uciekać. Przyspieszyłam i po chwili jeleń leżał powalony na ziemi. Jedząc myślałam:
- Tak, Vel. Dobrze. Nie możesz być wredna, musisz zdobyć przyjaciół.
Wróciłam do miejsca gdzie spotkałam Dusty'iego. Basior leżał pod drzewem.
- Oprowadzisz mnie po terenach? - uśmiechnęłam się.
Dusty?
Zaburczało mi w brzuchu.
- Eeh, muszę w końcu coś zjeść. - mruknęłam.
Odwróciłam się i pobiegłam truchtem w stronę stada kopytnych. Oczywiście zaczęły uciekać. Przyspieszyłam i po chwili jeleń leżał powalony na ziemi. Jedząc myślałam:
- Tak, Vel. Dobrze. Nie możesz być wredna, musisz zdobyć przyjaciół.
Wróciłam do miejsca gdzie spotkałam Dusty'iego. Basior leżał pod drzewem.
- Oprowadzisz mnie po terenach? - uśmiechnęłam się.
Dusty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz