Wczoraj polowałam na łące. Złapałam parę karibu. Miałam wspaniałą wyżerkę. Nagle podbiegł jakiś basior.
-Szadoł, ale mnie wystraszyłeś! - odpowiedziałam.
-Przepraszam. Nie chciałem. - mówił śmiejąc się.
-Zastanawiające... - mówiłam. - Muszę iść już nad wodospad... Pa
-Pa! - krzyknął, a potem zawył.
Biegłam nad wodospad. Położyłam się na skałce. Przez chwilę
odpoczywałam. Nagle otoczyły mnie szczeniaki. Wspaniale się bawiły...
Dołączyłam do nich...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz