czwartek, 10 kwietnia 2014

LUNA jak dotarłam

Z samego rana razem z ciocią i resztą watahy, jak co roku przemierzaliśmy góry, które dzieliły nasze terytorium na dwie połowy. Byłam wtedy jeszcze mała. Po pół godzinie zaczęły mnie boleć łapy, więc się zatrzymałyśmy. Ciocia powiedziała, że idzie się napić wody z pobliskiego źródła. Więc zostałam sama. Nagle nie wiadomo skąd zjawiła się dziwna mgła, ale po chwili zniknęła. Znalazłam się w innym miejscu niż byłam, wtedy usłyszałam dziwny dźwięk…….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz