Dziś poszłem na półkę skalną, skakałem z
skały na skałę... Aż w końcu się poślizgnołem i spadłem... Gdy się
ocknąłem leżałem na twardym kamieniu, miałem łapę we krwi... Wstałem...
Ał!-Jęknąłem...
Poszłem do Blue...
Blue?
Tak?
Ja, mam chyba złamaną łapę...
Co?!
Kilka minut później...
Dzięki, Blue!
Nie ma za co!
Poszłem na łąkę się położyć, leżałem beznamiętnie w trawie, myślałę że umieram... Chciałbym, ale nie umierałem... Leżałem, i leżałem...
Ał!-Jęknąłem...
Poszłem do Blue...
Blue?
Tak?
Ja, mam chyba złamaną łapę...
Co?!
Kilka minut później...
Dzięki, Blue!
Nie ma za co!
Poszłem na łąkę się położyć, leżałem beznamiętnie w trawie, myślałę że umieram... Chciałbym, ale nie umierałem... Leżałem, i leżałem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz