- Alex, wracaj! - krzyknęła do mnie siostra.
Udawałem, że nie słyszę i pobiegłem przed siebie. Biegłem i biegłem tak kilka dni. Wkrótce zauważyłem znajomego mi wilka - Jacoba - mojego kuzyna.
- Jacob! - zawołałem.
On obrócił się i powiedział ze zdziwieniem:
- Alex, co ty tutaj robisz?
- Uciekłem. Miałem dość mojej rodzinny - odpowiedziałem.
W pewnej chwili zauważyłem dwie wadery: białą i brązową.
- O, jakie macie śliczne wadery - powiedziałem chichocząc.
Mój kuzyn wiedział, że jak mówię śliczne to uważam, że są słabe.
- Jestem Nette, a to Rozalia - powiedziała jedna z nich.
Jacob spytał się:
- Chcesz dołączyć do tej watahy?
- No skoro, tak mówisz. Z chęcią - powiedziałem do niego ze złośliwością.
Szczerze nie przepadaliśmy za sobą.
Oni zaprowadzili mnie do jaskini alfy.
- Demon! - krzyknął Jacob.
- Co?- zapytał Demon - O nowy wilk.
- Tak, mój kuzyn. Chciałby do nas dołączyć.
- Dobra, idę powiedzieć Jasperowi, że mamy nowego wilka.
Poszliśmy dalej od jaskini i zapytałem się:
- Może mnie oprowadzicie?
- Ja nie mogę - odparł kuzyn i pobiegł, widać było, że nie jest niezadowolony moją obecnością.
- To może wy?- zwróciłem się niechętnie do wader.
<Która dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz