piątek, 28 marca 2014

Od Dusty'iego ,,Jak dotarłem"

Wstałem dziś wcześnie i poszedłem do ojca...
Ojcze? Ja odchodzę, z watahy!-Krzyknąłem na niego...
Ale, Dusty?-Powiedział.
Już zrobiłem! Odchodzę, powiedz matce...-Powiedziałem i poszedłem w las...
Dusty!-Nadal krzyczał ojciec...
Za to co mi zrobiłeś, nie wrócę...-Warknąłem i poszedłem dalej...
Szedłem noce i dnie, chciałem lecieć ale nie mogłem, ja latałem tylko nisko, bo miałem lęk wysokości...
Zaczaiłem się w trawie ale skrzydła, zdradziły moją kryjówkę... Podszedł do mnie też skrzydlaty wilk, ale szaro-niebiesko-granatowy...
Co tu robisz?-zapytał mnie...
Ja szukam watahy.-Powiedziałem.
Możesz dołączyć, mam własną-Powiedział basior i się uśmiechnął...
Jestem Dusty.-powiedziałem.
Demon, nazywam się Demon.-Powiedział basior i zaprowadził mnie do watahy i tam poznałem całą... Watahę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz