-W zasadzie to nie jadłem nic od
rana....chętnie przejdę się na polowanie?Co by tu dzisiaj....no
cóż...zjadłbym coś lekkiego...-kiedy to powiedziałem Sunset spojrzała na
mnie dziwnie
-No co?Nie lubię się zbytnio obciążać....Może zapolujemy na jakieś kurki?O...na przykład głuszcze....mają okres godowy i samca łatwo będzie upolować bo jest głuchy.... -Ok...-mruknęła Sunset Pobiegliśmy do lasu.Zaczailiśmy się w krzakach.Grupka głuszców stroszyła pióra i wydawała różne odgłosy.Wyszukiwaliśmy słabego samca choć w tym okresie moglibyśmy zaatakować nawet najczujniejszego ptaka...Wyskoczyliśmy zza drzewa i zaatakowaliśmy jednego z głuszców.Sunset jednak postanowiła upolowac coś sama i zabiła jeszcze jednego ptaka. -Sunset...właściwie to za bardzo cię nie znam...opowiesz cos o sobie? <Sunset?> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz