Wracałam z polowania, gdy nagle ktoś na mnie wpadł, przewracając mnie na
ziemię. Gdy podniosłam głowę zobaczyłam białego, skrzydlatego basiora, z
naszej watahy.
-Oj...pani wybaczy... - Powiedział
- Pani? Jaka pani? - roześmiałam się, wstając - Mów mi Arashi!
- Okey.. Ja jestem Seth.
- Aaa. Miło mi - Uśmiechnęłam się do basiora. - To gdzie szedłeś.. leciałeś, zanim na mnie wpadłeś?
(Seth?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz