Dziś wstałam między południem. Poszłam na polowanie na polanę.
Zaczaiłam się zza krzaczkiem i wyskoczyłam z pazurami...
Na... Kuropatwę?! No zjadłam tom moją ,,zdobycz".
Poszłam na łąkę, słońce świeciło, ptaki śpiewały, przyleciał Seth.
Cześć, Seth!-Wrzasnęłam z dołu.
O! Cześć Lucy!-Krzyknął basior. Zleciał niżej.
Co tu robisz Lucy?-zapytał.
Siedzę, chodzę i czakam aż coś się wydaży z moim losem.-Powiedziałam.
Teraz miałam zamiar, pogonić jakiego zająca, dla rozrywki.-Powiedziałam do Seth'a.
A ty?-zapytałam.
<Seth?>
Zaczaiłam się zza krzaczkiem i wyskoczyłam z pazurami...
Na... Kuropatwę?! No zjadłam tom moją ,,zdobycz".
Poszłam na łąkę, słońce świeciło, ptaki śpiewały, przyleciał Seth.
Cześć, Seth!-Wrzasnęłam z dołu.
O! Cześć Lucy!-Krzyknął basior. Zleciał niżej.
Co tu robisz Lucy?-zapytał.
Siedzę, chodzę i czakam aż coś się wydaży z moim losem.-Powiedziałam.
Teraz miałam zamiar, pogonić jakiego zająca, dla rozrywki.-Powiedziałam do Seth'a.
A ty?-zapytałam.
<Seth?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz