Wstałam wcześnie, poszłam w góry... Upolowałam małą sarnę...
Cześc Lucy!-Ktoś wrzasnął.
Ja się obejrzałam, a za mną stał Samson.
O cześć.-Powiedziałam do basiora.
Co robisz?-Zapytał mnie.
Poluje, no już upolowałam.-Powiedziałam.
A ty?-Zapytałam.
Aaa... Chodze tu tam...-Powiedział.
OK, musze lecieć! To pa!-Powiedział odbiegając.
Pa...-Powiedziałam i poszłam... Zjadłam i dalej.
Wpadłam na wilka.
Oj! Przepraszam!-Powiedziałam.
To ja przepraszam.-Powiedział czarno-czrwony basior.
Jestem Max, a ty?-Zapytał.
Lucy.-Powiedziałam...
<Max?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz