-Nie kłóćcie się-powiedziałam do Klausa i Shol- co słychać Shol?
-A nic. Przyszłam coś zjeść i myślałam, że pójdziemy nad Jezioro Gór?
-O tak możemy iść. To idź zapoluj, a my poczekamy na ciebie.
-Nie dzięki ja pójdę do siebie.-Powiedział Klaus
-Czemu?
-Nie mam ochoty na spacer.
-No dobra to jak chcesz wpadne do ciebie wieczorem, ok?
-Ok, czekam.-uśmiechną się basior i poszedł w stronę jaskini.
Ukryłam się w trawie i czekałam na Shol. Nie minęło 10 min gdy wadera wróciła ze śniadaniem.
-I jak?
-No,no niezła zdobycz-pochwaliłam Shol
- Może chcesz trochę?
-Nie dzięki
<Shol?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz