Poszłam za Seth'em, ale nie zdążyłam.
O by nic mu się nie stało.-Powiedziałam przerażona.
Poszłam na łąkę słońca... Zobaczyłam Katak'a.
Cześć!-Powiedział.
Cześć.-Powiedziałam do basiora.
Coś się stało?-Zapytał.
Nie, nic...-Powiedziałam.
Minęło kilka minut...
To ja pójdę.-Powiedział Katak i poszedł w stronę lasu.
Ja paczyłam się na kolorowe kwiaty... Po kilku minutach zasnęłam...
Gdy się ocknęłam była już prawie północ...
Poszłam do jaskini, położyłam się w liściach i słuchałam wycia wilków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz