Był wieczór dość piękny. A ja siedziałem jak głupi na łące i
rozmyślałem . I myślałem o niej… Jest
taka piękna…. Chyba jej powiem co czuje. A niech się dzieje co chce.
Poszedłem w końcu do niej…. Nie, nie powiem… Albo… Dobra
powiem
- Witaj Kalipso – powiedziałem
- O Hej Klaus co słychać ? –zapytała – Coś się stało ?
- Nie nic się nie stało, ale muszę Ci coś powiedzieć –
wziąłem wielki oddech.
- Co chcesz mi powiedzieć ?-zapytała lekko zdziwiona
- Kalipso kocham Cię – wydusiłem z siebie – Wiem, że się za bardzo
nie znamy , ale…
- Oh Klaus
-Chcesz zostać moja partnerką ? – zapytałem z nadzieją w
głosie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz