Nie chciałam odpowiadać na to pytanie, ponieważ bałam się, że wszystkim to powie, więc nie odzywałam się.
- No powiedz - powiedział.
Nadal nic nie mówiłam.
- Powiesz w końcu czy nie - powiedział coraz mniej spokojnie.
- Nie, nie powiem, zrozum to - odpowiedziałam.
- Czemu?
- Nieważne.
- Jak nie chcesz do nie, ale i tak nie odpuszczę.
- Dobrze, powiem Ci, ale obiecuj, że nikomu nie powiesz - powiedziałem.
- Zgoda - odparł.
- Któregoś dnia szłam z rodziną przez łąkę, byłam wtedy mała. Było to spokojne miejsce, gdzie zawsze można było odpocząć. Niestety, jakieś wilki z wrogiej watahy zaatakowały nas, gdy szliśmy. Razem z siostrą przeżyłyśmy. Uciekłyśmy do lasu, ale te wilki nas goniły. I wtedy wpadłam do jakieś dziury, która prowadziła do jaskini. Moją siostrę złapały wilki. Nie nauczona jeszcze polowania, nie miałam co jeść, ale na szczęście jaskinia była zamieszkana przez sympatyczną waderę. Ona właśnie mnie wszystkiego nauczyła. Kiedy podrosłam byłam już lepsza niż dawniej na polowaniach. Pewnego dnia te same wilki, które zabiły moją rodzinę, napadły na nas. Widziałam jak moja "mama" umiera, też byłam gotowa umrzeć, ale usłyszałam jej głos. Powiedziała: "Użyj pierścieni śmierci". I właśnie tak zrobiłam, nie wiedziałam dokładnie jak one działają, ale się dowiedziałam. Użyłam ich przeciwko wilkom, a one leżały martwe. Uciekłam i prawie nikomu tego nie opowiadałam. No, a później oczywiście dotarłam tu. Jesteś drugim wilkiem, któremu to mówiłam.
Byłam ciekawa jego reakcji, ponieważ liczyłam na najgorsze. Pobiegłam do jaskini, aby dokładnie się wypłakać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz