-Nie mam pojęcia...
-A może to...-zaczął basior ale zdążyłam już odczytać jego myśli. -Nie..to nie Seth.Siedział tu ze mną i Aronem...Aron jakoś gniewnie na niego spoglądał ale nie wiem o co mu chodziło... -Seth,siedział tu z tobą?-zapytał zaskoczony Samson -No...tak.Mówił że chciał poznać kogoś w watahy i od razu podszedł do mnie...A co?-zapytałam -Nic,nic...po prostu...No dobra...wydaje mi się że on chce...-nie dokończył bo na polanę wybiegł Aron. -Witam wszystkich,a raczej was dwóch...-przywitał się. -Aron...-zaczęłam -Tak,wiem.Ktoś chciał utopić Samsona... -I co?Sprawdziłeś kto to mógł być? <Aron?> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz