- Wiesz bo ja nie mam już watahy - chrypnęłam
- Jak to? - zapytał ze zdziwieniem w głosie
- Długie dzieje, wolę nie wspominać - odpowiedziałam
- To chodź do mojego brata, on Cię przyjmie - powiedział
- No w sumie - odpowiedziałam
Poszliśmy do dość sporej jamy gdzie leżał jakiś wilk.
- "To pewnie ten Demon" - pomyślałam
<Jasper?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz