... To jest Reane, a co? Odpowiedziałem.
Nic, nic.-Powiedział stojący na przeciw mnie basior.
Wydawało mi się że chce mi i Aronowi ją odbić!
Jak chcesz dołączyć to do alf.-Powiedziałem.
A tko tu alfa?-Zapytał.
Demon, znajdziesz go przy skale na środku teretorium.-Powiedziałem.
Poszłem do Arona, z nim sobie dawałem rady był bardzo miły.
Aron, mamy problem.-Powiedziałem do Arona.
Jaki?-Zapytał.
Ktoś... A dokładnie Seth próbuje się dobić do Reane, mam złe przeczucia.-Powiedziałem.
Co tu z nim zrobić?-Powiedział Aron.
Może, może... A jednak nie.-Powiedziałem.
I po chwili wyszłem na łąkę poszłem do Reane...
Cześć, kochanie!-Powiedziałem z szczęściem. Reane się zaśmiała.
Cześć!-Powiedziała.
Co w tym śmiesznego?-Zapytałem.
Nic, nic tylko to dziwnie zabrzmiało.-Powiedziała.
No fakt trochę dziwnie.-Powiedziałem.
Pocałowałem Reane i poszłem do lasu, spotkałem Srth'a...
Co tu robisz?-Zapytałem.
Spacer po lesie.-Odpowiedzial z dumą.
Poszłem dalej nad wodospad i popatrzyłem się w wodę...
Za mną stał wilk, miał groźne spojrzenie.
Dwie sekundy i byłem pod wodą... Kończyło mi się powietrze.
W końcu pościł...
Kto to mógł być?-Pomyślałem.
Pobiegłem do Reane, na łąkę.
Czemu jesteś cały mokry?-Zapytała.
Zdaje mi się że ktoś, próbował mnie podtopić.-Powiedziałem.
Co? Nie możliwe! Nic Ci się nie stało?-Zapytała.
Nie, puścił w porę.
Poszłem do Arona powiedzieć o sytuacii.
Gdy wychodziłem Reane przede mną stała i zapytała:
Czy wiesz kto to mogł być?-Zapytała, tak jagby miała się rozpłakać.
Nie.-Odpowiedziałem.
A ty wiesz.- Zapytałem?
<Reane?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz