sobota, 22 lutego 2014

Od Reane - Chyba dobra wiadomość


Obudziłam się o dość wczesnej porze.Zaburczało mi w brzuchu.Dziwne...pomyślałam.Zwykle rano mam wstręt do jedzenia za to bardzo chce mi się pić.Jednak żołądek mówił swoje.Wyszłam na zewnątrz i rozejrzałam się.Tylko pare wilków już wstało.Pobiegłam do lasu.Usłyszałam jakiś szelest.Co prawda to tylko przepiórka ale na ,,lekkie śniadanie" wystarczy.Po posiłku chciałam wrócić do jaskini ale...oj...czyżby przepiórka mi zaszkodziła?Zwróciłam wszystko.

~Minął jeden dzień~

To samo.Rano znów zgłodniałam.Tym razem podjadłam parę malin i jagód.Niestety efekt był ten sam.Po południu mogłam normalnie jeść...Ale i tak miałam zwiększony apetyt.Nabrałam pewnych podejżeń.Stanęłam przed stawem i spojrzałam na swoje odbicie.Nie...nie widać rzadnych zmian.Ale w razie czego pójdę do Desmonda.Przed jego jaskinią zapytałam niepewnie.
-D...Des?
-Słucham?-zapytał wychodząc z jaskini
-Mam do ciebie prośbę.

Kilka minut potem.
-Tak Rene,ale o nic się nie mart.Wszystko będzie w porządku...
-Dzięki.Pójdę do Samsona.

Pobiegłam szybko i wpadłam do jaskini partnera.
-Samson...
-Cześć kochanie...-przywitał się basior i przytulił mnie.Wtulona w jego sierść wyszeptałam...
-Jestem w ciąży.

<Samson?Jak zareagowałeś?>




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz