niedziela, 2 lutego 2014

Od Lucy do cd Jaspera


 Okej-Odpowiedzialam...
 Następnego ranka poszlam do Jaspera i zapytalam czy pójdzie dziś ze mną na północne wycie. On zaniemówił...
 Postałam trochę przed nim i powiedzialam:
 ,,To może wpadniesz do mnie wieczorem z odpowiedzią?"
 Dobra-Odpowiedział.
 Poszłam na polowanie, ale nic nie upolowałam...
 Nie moglam się skupić!
 Więc poszłam w góry i zabrałam pięc jaj z gniazda.
 Wróciłam do Jaspera, pogadaliśmy troche o polowaniach.
 Zapytalam go czy pokaże co umie.
 Tak!-Odpowiedział.
 Więc poszliśmy razem...
 Nie zauważyliśmy że polujemy na tą samą sarnę!
 Podkradaliśmy sie z przeciwnych stron i razem wyskoczyliśmy w tej samej chwili i bach...!
 Już leżałam na nim!
 Wpadliśmy na siebie bo żuciliśmy się na sarnę, która uciekła w bok!
 Tak poprostu!
 Wstaliśmy i po chwili zaczeliśmy się śmiać!
 Obaj uznaliśmy że to było śmieszne! Bo takie żeczy robią tylko omegi!
 Poszliśmy na strumień się napić...
 I dalszy ciąg polowań... Tym razem się udało! Tak!
 Upolowaliśmy jelenia, o a jaki był duży! Mniam!
 I zaczeliśmy jeść. Po chwili zauważyliśmy że zbiera się na burze!
 Zaczęło lać!!!
 Schowalismy sie do jaskini.
 Nie naszej. Tylko jakiejś innej.
 Wróciliśmy do domu...
 Nadszedł wieczór przyszedł Jasper...
< Jasper?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz