wtorek, 4 lutego 2014

od Shol cd historii Kalipso

-Nie ma czasu- powiedziałam.
 Zeszłam ze skały i stanęłam na błotnistej ziemi.
 -Trzymaj sie!- krzyknęłam i zaraz po tym skupiłam całą swoją moc. Spojrzałam na skałę i wyobraziłam sobie jak rozpada się w pył. Tak też się stało. Cała skała jakby wybuchła. Odnalazłam wzrokiem Kalipso, "chwyciłam" ją i bezpiecznie położyłam obok siebie.
 -Wszystko ok? Możesz chodzić?- zapytałam
 Kalipso spróbowała wstać.
 -Nic z tego. -westchneła.
 Bez słowa ponownie skupiłam swoje moce i podniosłam waderę siłą woli. Nie wiedziałam czy doniosę ją do jaskini, ponieważ moje moce były jeszcze dość słabe. Idąc do domu mówiłam sobie, że dam radę i faktycznie dałam. Wniosłam Kalipso do jaskini i zabrałam się za opatrywanie łapy.
 -Co ci strzeliło do głowy żeby zapuszczać się w tamte tereny to dego w taką pogodę! -powiedziałam dość ostro -Nie przyszło ci do głowy, że gdyby nikt cię nie znalazł... Kto wie co by się stało.

 wysyła po raz drugi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz