Spuściłam wzrok z basiora na swoje łapy.Westchnęłam.Powinnam teraz
powiedzieć ,,przykro mi z powodu twojej partnerki" ale wydawało mi się
że to będzie jakoś nie na miejscu.
-Czy są jakieś tereny jakie możesz mi pokazać?-zapytałam
-Nie wiem...to chyba już wszystko.
-No dobrze...to ja pójdę już do jaskini.
-Odprowadzę cię.
Szliśmy nie odzywając się.W końcu dotarliśmy do mojej jaskini.Pożegnałam
się z alfą i położyłam w kącie jaskini.Było tam już więcej wilków.
Zasnęłam.Kilka godzin potem obudziłam się.Byłam bardzo zmęczona.Wyszłam z
jaskini i wędrowałam ku polanie.Kiedy stanęłam już prawie będąc na
otwartym terenie zobaczyłam jakiegoś wilka który skrada się z lasu na
stającego na polanie zająca.Usiadłam cicho aby nie pozbawić wilka
śniadania.Było już po wszystkim.Wilk zabił zająca i porzywił się.Ja
siedziałam tak dalej bo obserwowałam wiewiórki.Odwróciłam się.
-Aaa!-krzyknęłam z przerażenia.Basior stał zaraz za mną.Jak mu się udało tak cicho podejść?
-Czemu się tutaj tak czaisz?
-Ja się nie czaję,po prostu obserwuję...coś.
-I nie podeszłaś do wilka?
-Uwierz mi,nie chciałbyś abym wyszła na polanę kiedy polowałeś.-powiedziałam znów przypominając sobie swoją niezdarność.
-No dobra...ale co tu robisz?
-Po prostu szłam na polanę ale zobaczyłam że polujesz więc nie chciałam przeszkadzać.
-Aha...a ty jesteś...?
-Reane,a ty?
-Desmond.Może chcesz kawałek zająca?
-Nie dzięki...nie jestem głodna.
-Jak chcesz.-wzruszył ramionami basior i wrócił do zająca.
Spojrzałam na zająca.Jednak byłam głodna.Wczoraj zjadłam tylko parę
kęsów sarny.Wskoczyłam jednak na drzewo gdzie ukrywała się
gołębica.Jednak to nie uszło uwadze samcowi.
-Hej,co jest?Nie lubisz ssaków?
-Lubię ale nie mam zwyczaju prosić od kogoś o jedzenie....chcesz może
?-zapytałam pokazując na martwego ptaka.Basior spojrzał na mnie jakby po
praz pierwszy w życiu widział wilka.
-No co?Nie lubię brać,wolę dawać....-właśnie uświadomiłam sobie że
rozmawiam całkiem na luzie....gdzie jest smutek i niepewność?Czyżbym
przyzwyczaiła do siebie wiadomość o James'ie?
-Już się najadłem.Zaniosę resztę tego zająca Klausowi.Idziesz ze mną?
-Mogę iść...
<Desmond?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz